niedziela, 26 lipca 2015

Rozdział 15

Jasiek

*2 lata później*

  Budzę się w swoim pokoju i zerkam na telefon. Widzę trzy nieodebrane wiadomości od mojej dziewczyny.
  Tamarę poznałem dokładnie 2 tygodnie temu w galerii handlowej. Szedłem roztargniony po dostaniu wiadomości od Rafała na temat tegorocznego obozu, a wtedy wpadłem na nią jednocześnie powodując, że spadły jej torby z zakupami. Obrzuciła mnie wyzwiskami ale ja dałem jej mój numer na wypadek gdyby coś się zniszczyło i musiałbym odkupić. Po kilku dniach zadzwoniła do mnie, a później nasza znajomość rozwinęła się.
  Postanowiłem, że oddzwonię potem, ponieważ mam dosyć napięty grafik. Wczoraj dokładnie wybiło mi milion subskrybcji na moim kanale, dlatego dzisiaj szykuje imprezę, na którą zaprosiłem również innych youtuberów. Kiedy ubieram bluzę z mojego sklepu, coś sobie przypominam. Dzisiaj swoje osiemnaste urodziny obchodzi Lena, a to oznacza, że opuszcza dom ciotki. Przestałem o niej myśleć kiedy kompletnie mnie zignorowała gdy napisałem do niej wiadomość. Nie dawała oznak życia przez następne tygodnie. Dopiero dziś wspomnienia powróciły.  Ja jednak staram się przeszłość zostawić za sobą. Obiecałem jej, że będę na nią czekać ale ona najwyraźniej tego nie chciała, a ja nie chcę być dla nikogo ciężarem.
  Zamykam drzwi mieszkania, które kupiłem nie dawno więc teraz jest moją własnością. Idę w kierunku centrum, aby zrobić zakupy na dzisiejszy wieczór. Kiedy jestem na miejscu zauważam znajomą mi osobę. To Lena, o której dosłownie przed chwilą myślałem. Siedzi na krawężniku jednocześnie trzymając walizkę. Kiedy nasze spojrzenia się spotykają to wygląda na równie zaskoczoną jak ja. Wstaję i biegnie w moim kierunku. Po chwili obejmuję mnie i zaczyna płakać. Jestem zdezorientowany. Czuję się wściekły ale jednocześnie cieszę się, że ją widzę.
  - Jasiek to na prawdę ty?
  - Proszę puść mnie. - mówię ostro.
  - Coś się stało?
  Teraz czuję się wkurzony jeszcze bardziej. Co się stało? Dała mi kosza w tak okrutny sposób, a teraz rzuca mi się w ramiona jakby nigdy nic się nie wydarzyło.
  Siadam na ławce i spuszczam głowę. Nie wiem co mam robić.
  - Ty się jeszcze pytasz co się stało?! - krzyczę, a ludzie odwracają się w naszym kierunku.
  - Janek ja na prawdę nie wiem o co ci chodzi. - oznajmia, a mi się wydaję, że chyba na prawdę nie wie co mam na myśli.
  - Chodź za mną. - mówię. - Porozmawiajmy na spokojnie.
  Biorę jej bagaż i wracam razem z Leną do domu jednak nie odzywam się ani słowem. Ona ma ciągle pytające spojrzenie. Kiedy jesteśmy na miejscu, otwieram drzwi i przepuszczam ją przodem.
  - To twoje mieszkanie? - odważyła się zapytać. - Przecież mieszkałeś w Legnicy.
  - Kiedyś przychodzi czas na zmiany.
  - Gdy jechałam autobusem do Warszawy nawet nie myślałam, że cię tutaj spotkam. - odparła. - Ale też nie sądziłam, że tak będzie wyglądać nasze pierwsze spotkanie po tym co się stało przed moim odjazdem. Zapomniałeś o mnie?
    Chciałem jej odpowiedzieć, że ona o mnie zapomniała ale może na prawdę nic nie wie o wysłanej wiadomości? Miałem już plan.
  - Co się stało z twoim starym telefonem? - wypaliłem nagle.
  - Pamiętasz naszą rozmowę kiedy przyjechałam do ciotki?
  - Jakbym mógł zapomnieć.
  - Wszystko usłyszała i zabrała moją komórkę. - poinformowała mnie, a ja byłem w szoku. - Ty myślisz, że dlaczego się z tobą nie kontaktowałam?!
  - A więc to tak.
  - Teraz twoja kolej. - powiedziała. - Czemu jesteś na mnie wściekły?
  - Pamiętasz jak chciałem ci coś wtedy powiedzieć? - zapytałem nieśmiało.
  - Tak.
  - Wysłałem to w postaci smsa, a gdy nie odpisałaś pomyślałem, że nie chcesz mnie znać.
   Widziałem, że było jej wstyd.
   - Ja... przepraszam. - zawahała się. - Powiesz mi co napisałeś?
   - Może później. - westchnąłem. - Wybiło mi milion subskrybcji i organizuję dzisiaj wieczorem imprezę. Chcesz wpaść?
   Przecież nie może spotkać się z Tamarą! Co ja zrobiłem!?
   - Gratuluję! - pocałowała mnie w policzek. - Bardzo chętnie!
   - Lena... - zacząłem. - Mam dziewczynę.
   - Przepraszam.. - widziałem łzy w jej oczach. - Nie wiedziałam.
   - Nic nie szkodzi.
   - To ja już pójdę.
   - Gdzie się zatrzymałaś? - zapytałem z troski o nią.
   - W hotelu. - oznajmiła. - Nie daleko stąd.
   - W takim razie do zobaczenia wieczorem!
   - Na razie! - pożegnała się.
  Po jej wyjściu rzuciłem się na łóżko. Wspominałem jak się poznaliśmy... Nadal coś do niej czuję ale co z Tamarą? Nie mogę jej przecież zostawić.
---------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak późno. Kolejny rozdział pojawi się w najbliższym czasie. Nie martwcie się. Tym razem nie będziecie na niego tak długo czekać!
Pozdrawiam, Prim Lynn Lancaster xxx 

4 komentarze:

  1. Mam nadzieje że Jaś i Lena wszystko sobie wyjaśnią i będą razem ❤
    Ps.Rozdział super pisz szybko następny czekam!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Popłakałam się, hehe :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli mówisz poważnie to przyznam, że mi też nie pisało się tego rozdziału łatwo. Ale potem przeczytałam go jeszcze trzy razy i chyba jest moim ulubionym.
      Prim Lynn Lancaster

      Usuń